O mnie

O mnie

Kiedyś wierzyłam, że życie to przede wszystkim myślenie. Analiza, logika, argument. Studiowałam filozofię szukając sensu w książkach, przypisach i wykładach- cenne doświadczenie. Potem na wiele lat wpadłam w świat nieruchomości — twardy, szybki, oparty na liczbach i terminach. Ale ciało… Ciało ma własną pamięć i własne sposoby mówienia prawdy. I kiedy zaczęło boleć — cicho, a potem coraz głośniej — zaczęłam słuchać.

Nie wiedziałam wtedy, że to początek. Albo raczej: że coś, co wygląda jak koniec, często jest początkiem w przebraniu.

Terapia otworzyła drzwi. Przechodziłam przez różne metody, spotykałam różnych przewodników. Aż któregoś dnia jedna z nich zaproponowała mi wspólną praktykę jogi. Nie sądziłam, że to coś dla mnie. Wolałam pot, tempo, zmaganie. Ale joga… joga była cicha, a w tej ciszy działo się coś dziwnego i cennego. Coś, co koiło. Coś, co uzdrawiało.

Z czasem przyszły kolejne odkrycia — jak kartki wyrwane z księgi, której istnienia wcześniej nie podejrzewałam. TRE — metoda pracy z napięciem i stresem — była jednym z takich rozdziałów. Pomogła mi dotrzeć do emocji, które utkwiły głęboko, pod słowami. Nauczyłam się słuchać drżenia, szumu, mikroruchów. Ciała, które opowiada historie, których nie potrafię lub boję się nazwać.

Podążyłam tą ścieżką dalej. Najpierw poprzez jogę metodą B.K.S. Iyengara, a potem — z plecakiem i intuicją jako przewodnikiem — aż do Indii. Tam spotkałam się z naukami Patańdźalego i zrozumiałam, że joga to nie tylko ruch, ale i opowieść o emocjach, świadomości i przemianie. Połączyłam swoją filozoficzną przeszłość z cielesnym doświadczeniem i wiedziałam już, że to jest moje miejsce.

Z czasem przyszła yin joga, praca z powięzią, odkrycia w cichych pozycjach, w bezruchu. A potem — masaż tajski, dynamiczny i czuły jednocześnie. Starożytna sztuka leczenia dłońmi. Nauka, która mówi: „dotyk też jest językiem”. Zgłębiałam ją pod okiem Asi Kubiakowskiej z Sensi Bodywork, odkrywając kolejną warstwę opowieści, które zapisane są w ludzkim ciele.

Dziś prowadzę zajęcia jogi i TRE, masaże i warsztaty. Tworzę przestrzenie, w których ciało może mówić, a umysł — odpocząć. Łączę filozofię Wschodu z zachodnią psychologią, świadomy ruch z opowieścią, dotyk z milczeniem.

Bo wierzę, że każdy z nas nosi w sobie historię wartą wysłuchania. Nawet — a może zwłaszcza — jeśli zaczyna się od bólu.